Viral schoonmaakproducten onder de loep (TikTok-hits getest)

Wirusowe produkty do sprzątania pod lupą (przetestowane hity TikTok)

Sprzątanie nudne? Nie, gdy widzisz viralowe porady sprzątania z TikToka! W ostatnim czasie niektóre produkty do sprzątania stały się prawdziwymi internetowymi hitami – widzisz je wszędzie w mediach społecznościowych z obietnicami łatwych efektów. Ale czy te viralowe produkty do sprzątania z TikToka naprawdę działają, czy to głównie sprytny marketing i ładne filtry? W tym blogu przyjrzymy się trzem najpopularniejszym hitom: The Pink Stuff pasta do czyszczenia, ikonicznej gąbce Scrub Daddy oraz pięknie pachnącym Fabulosa środkom czystości. Przetestowaliśmy je (tak, w naszej własnej kuchni i łazience) i dzielimy się uczciwą recenzją. Co to hype, a co faktycznie najlepszy produkt do sprzątania? Przeczytasz to tutaj – bez płatnej promocji, tylko szczera rozmowa. Krótko mówiąc: czy to naprawdę działa czy nie?

Zaparz sobie kawę (lub chusteczkę do sprzątania, jeśli w trakcie poczujesz inspirację) i zanurz się z nami w świat trendów #CleanTok. Przyjrzymy się każdemu produktowi, co obiecuje, jak sprawdza się w praktyce i do jakich zastosowań jest hitem lub rozczarowaniem. Czyszczenie piekarnika, szorowanie toalety, polerowanie blatu czy nadanie domu przyjemnego zapachu – te produkty przydają się wszędzie. Zaczynamy!

The Pink Stuff – cudowna różowa pasta czy nic nie warta obietnica?

Zaczynamy od być może produktu, który zapoczątkował viralową modę na sprzątanie: The Pink Stuff. Ta jaskraworóżowa pasta czyszcząca w słoiczku pojawiła się wszędzie. W filmikach na TikToku widziano, jak ludzie w mgnieniu oka czyszczą przypalone piekarniki tym cudownym środkiem. The Pink Stuff to gęsta, lekko ścierająca pasta, którą nakładasz gąbką lub ściereczką na plamy, zostawiasz na chwilę, a potem szorujesz i spłukujesz. Twierdzi, że usuwa uporczywy brud „z łatwością” i to na różnych powierzchniach.

Do czego jej używać? No cóż, prawie do wszystkiego, jeśli wierzyć społeczności. I szczerze mówiąc, to wszechstronny produkt. Testowaliśmy ją na:

  • Piekarnik i blachy do pieczenia: Piekarnik mocno przypalony tłuszczem i czarnym, przypalonym cukrem? The Pink Stuff usunęła 90% zabrudzeń. Nałożyliśmy pastę na szklane drzwi piekarnika i blachę, zostawiliśmy na około 10 minut i szorowaliśmy gąbką Scrub Daddy. I tak: przypalone resztki odpadły, a szyba piekarnika znów stała się przezroczysta. Nie całkiem bez wysiłku (trzeba trochę szorować), ale znacznie łatwiej niż zwykłym środkiem do piekarnika, który prawie dusi oparami. Plus: The Pink Stuff nie jest toksyczna i pachnie neutralnie, dużo przyjemniej się z nią pracuje niż ze sprayem do piekarnika.
  • Płytki łazienkowe i fugi: Pasta dobrze radzi sobie też z kamieniem na kranach i płytkach. Nałożyliśmy ją na fugi i szorowaliśmy starą szczoteczką – efekt: widocznie jaśniejsze fugi, choć przy dużej ilości pleśni może być potrzebny specjalny środek do fug. Na kamień na kranie jest świetna; nakładasz, chwilę szorujesz i białe osady znikają. Uwaga: The Pink Stuff jest lekko ścierająca, więc na chromie wysokiego połysku lub delikatnym plastiku trzeba czyścić ostrożnie (nie naciskać zbyt mocno), bo można zrobić rysy.
  • Patelnie i płyta kuchenna: Przypalony spód patelni? Pink Stuff na ratunek. Testowaliśmy na patelni ze stali nierdzewnej z brązowymi przypalonymi plamami: wcieranie, zostawienie, szczotka do naczyń – i proszę, plamy zniknęły w 80%, reszta po drugim szorowaniu całkowicie czysta. Na szklaną płytę ceramiczną jest to trochę ryzykowne (lekko ścierająca, może zrobić rysy na szkle), więc nie odważyliśmy się. Ale na kuchenkach ze stali nierdzewnej i emalii działa świetnie.
  • Inne zastosowania: Ludzie używają jej nawet na sneakersach (zwłaszcza białych podeszwach) – nakładasz, przecierasz i buty wyglądają lepiej. Przetestowaliśmy na żółknącym plastikowym krześle ogrodowym: tam też było widać różnicę, choć wymagało to więcej nakładania pasty. Może usuwać plamy rdzy ze stali (nie ze stali nierdzewnej) i osady z ceramicznych umywalek. To naprawdę taki „nałóż wszędzie, gdzie jest plama i zobacz, co się stanie” produkt. W większości przypadków: pozytywny efekt!

Ocena końcowa: The Pink Stuff jest warta hype’u. Naprawdę dobrze działa na przypalony i zaschnięty brud, jest bardzo wszechstronna w domu i wokół niego. Określenie „cudowny środek” może być trochę przesadzone, bo nadal trzeba trochę wysiłku włożyć, ale byliśmy pod wrażeniem. Dużą zaletą jest to, że jest ekologiczna i nietoksyczna, więc możesz bez obaw czyścić nią blat (oczywiście dobrze spłukać). Pasta starcza na długo, bo potrzeba jej tylko trochę na raz. Wady: to nie spray, więc do dużych powierzchni (np. całej podłogi) jest niepraktyczna. Lekko ścierające właściwości wymagają ostrożności na delikatnych materiałach. Ale używaj jej do piekarnika, patelni, zlewu, fug i zobaczysz, dlaczego #thepinkstuff ma miliony wyświetleń. To stały element naszej szafki ze środkami czystości. W połączeniu z gąbką Scrub Daddy tworzy złoty duet: jeden dostarcza chemię, drugi siłę mechaniczną, razem pokonują brud. Czy działa naprawdę? Tak – The Pink Stuff spełnia swoje obietnice na wielu frontach!

Scrub Daddy – uśmiechnięta gąbka, która poważnie sprząta

Przechodzimy do kolejnej gwiazdy: Scrub Daddy. Ta żółta, uśmiechnięta gąbka stała się sławna po występie w programie Shark Tank w USA i potem zdobyła międzynarodowe serca miłośników sprzątania. Na TikToku często widzisz filmiki, gdzie Scrub Daddy używany jest do czyszczenia przypalonych patelni, brudnych zlewów czy nawet do szorowania warzyw. Jej kształt twarzy i przede wszystkim materiał (FlexTexture) czynią ją wyjątkową.

Co wyróżnia Scrub Daddy? Jak wspomniano wcześniej, tekstura tej gąbki zmienia się w zależności od temperatury wody. W zimnej wodzie jest twarda i ścierająca, w ciepłej miękka i chłonna. Oznacza to, że ta sama gąbka może zarówno szorować, jak i delikatnie myć. Oczywiście to przetestowaliśmy: w misce z lodowatą wodą gąbka stała się wyraźnie twardsza, idealna do walki z przypalonymi naczyniami. W ciepłej wodzie z płynem była miękka i świetnie nadawała się do mycia szklanek bez rys. Ta cecha nie jest tylko gadżetem, naprawdę działa.

Uśmiechnięta twarz ma też funkcjonalność: otwór „usta” możesz użyć do mycia łyżek i widelców – czyści obie strony jednocześnie. Zaokrąglenia „oczu” dają uchwyt, by np. wyczyścić wnętrze szklanki. Sprytne! W praktyce zauważysz, że ten kształt jest naprawdę wygodny, a nie tylko ładny.

Jak Scrub Daddy radzi sobie z różnymi zadaniami?

  • Szorowanie garnków i patelni: W zimnej (lub po prostu chłodnej) wodzie Scrub Daddy radzi sobie całkiem dobrze. Szorowaliśmy patelnię z przypalonymi resztkami sosu i zeszło bez potrzeby używania stalowej wełny. Materiał nie rysuje teflonu ani stali nierdzewnej, co jest super – czego nie można powiedzieć o stalowej wełnie czy zwykłych gąbkach ścierających. Uwaga, bardzo uporczywy brud nadal wymaga trochę wysiłku, ale Scrub Daddy zdecydowanie pomaga.
  • Łazienka i płytki: Używany też na płytkach łazienkowych (razem z The Pink Stuff), sprawdził się dobrze. Dobrze leży w dłoni i dzięki zaokrąglonym krawędziom można też trochę doczyścić narożniki. Ponieważ nie jest duży, można nim celowo szorować bez rozlewania wszystkiego dookoła.
  • Zmywanie i codzienne sprzątanie: Tu błyszczy w ciepłej wodzie. Mycie jest przyjemniejsze z gąbką o idealnej miękkości, która nie rysuje powłok nieprzywierających. Co więcej, może to największa zaleta: nie zatrzymuje zapachów i szybko schnie. Wiele gąbek ścierających po tygodniu zaczyna śmierdzieć, Scrub Daddy nie. Celowo zostawiliśmy ją na kilka dni po użyciu – stwardniała po wyschnięciu (brak wilgoci = brak rozwoju bakterii), a po zwilżeniu znów była miękka. Brak nieprzyjemnego zapachu. To samo w sobie warte jest ceny.
  • Trwałość: Używamy jej intensywnie od kilku tygodni i jeszcze się nie rozpadła, co najwyżej trochę zmieniła kolor. Producent mówi, że wytrzyma do 2 miesięcy bez zapachu czy kruszenia się. To jeszcze trzeba sprawdzić w praktyce, ale wygląda dobrze. Jest trochę droższa niż standardowa gąbka, ale jeśli posłuży kilka miesięcy, to w porządku.

Wniosek: Scrub Daddy to nie tylko hype; to przykład produktu, który stał się viralem, bo naprawdę jest praktyczny. Element zabawy z uśmiechniętą buźką sprawia, że sprzątanie jest trochę przyjemniejsze (tak, naprawdę, zobaczyć uśmiech w pianie jest całkiem zabawne), ale i efekty są na poziomie. Polecamy ją szczególnie tym, którzy mają dość śmierdzących lub rysujących gąbek. Są też wersje takie jak Scrub Mommy (z jednej strony gąbka, z drugiej pianka), Eraser Daddy (z gumową stroną do śladów ołówka itp.), ale klasyczny Scrub Daddy to już zwycięzca. Niezależnie czy masz przypalone naczynia, czy po prostu chcesz umyć talerze, on da radę. Ten viralowy produkt dostaje od nas wielki 👍 i jest już nieodłącznym elementem naszej rutyny sprzątania.

Fabulosa – świeże zapachy i moc sprzątania, czy tylko hype?

Na koniec produkty Fabulosa. Fabulosa to brytyjska marka znana z przystępnych cenowo środków czystości o różnych cudownych zapachach. Myśl o uniwersalnych środkach czystości, sprayach dezynfekujących, perfumach do prania i odświeżaczach powietrza. Na TikToku często widzisz filmy „Clean with me”, gdzie ludzie sprzątają dom i kończą z zapachem Fabulosa, albo porady, jak ładnie pachnieć toaletą dzięki sprayom Fabulosa (tak, jest nawet „Spray & Go toiletspray”, który stał się viralem).

Przetestowaliśmy kilka produktów Fabulosa, by sprawdzić: czy pachną nie tylko ładnie, ale też dobrze sprzątają? Oto co odkryliśmy:

  • Fabulosa Spray do wszystkiego (zapach Lemon Lavender): Klasyczny uniwersalny środek w sprayu. Użyliśmy go na blacie kuchennym, stole i umywalce w łazience. Efekt: czysto, tłuszcz i resztki mydła zniknęły, a zapach… boski! Przepięknie świeży zapach to tu główny atut. Lemon Lavender sprawił, że kuchnia pachniała jak luksusowa świeca zapachowa – bez żartów. Pod względem czystości nie ustępuje Ajaxowi czy Mr Properowi. Plus, formuły Fabulosa zwykle też dezynfekują (99,9% bakterii znika). Cena jest przystępna, zwłaszcza w porównaniu do marek premium, bo Fabulosa stawia na budżet. Ocena końcowa: nie tylko hype, to produkt na stałe do codziennego sprzątania.
  • Fabulosa Perfumy do prania (Twilight Bouquet): Coś innego niż sprzątanie, ale też viral: dodawanie perfum do prania. Dodaliśmy nakrętkę Twilight Bouquet do prania (do przegródki na płyn do płukania). Po praniu ubrania pachniały intensywnie i długo. Naprawdę jakbyś spryskał drogie perfumy na ubrania, ale już z linii. Mówiąc o hype: na TikToku ludzie przysięgają, że pościel pachnie „Twilight Bouquet” jeszcze przez dni, i możemy to potwierdzić. Nie dodaje mocy czyszczenia, to czysty zapach. Więc jako produkt do sprzątania można powiedzieć: to luksusowy dodatek. Ale za to przepiękny – jeśli lubisz pachnące pranie, to hit. W porównaniu do drogich perfum do prania Fabulosa jest przystępna i dostępna w wielu zapachach.
  • Fabulosa Koncentrat dezynfekujący (wariant Bicarb): Koncentrat, który można rozcieńczyć, z sodą oczyszczoną („Bicarb”) dla dodatkowego efektu. Próbowaliśmy go w kuchni na kuchence i okapie, gdzie były tłuste plamy. Zgodnie z instrukcją zostawiliśmy na chwilę i przetarliśmy. Nasze doświadczenie: tak, usuwa tłuszcz, podobnie jak Dasty (znany odtłuszczacz), ale pachnie dużo przyjemniej. Lekko się pieni i nie zostawia smug. Jako odtłuszczacz działa, można go też rozcieńczyć i używać do mycia podłóg czy łazienki. Hype: średni – robi to, co ma robić, tylko z ładnym zapachem i kolorem. Sprzątanie jest przyjemniejsze, gdy towarzyszy kwiatowy lub owocowy zapach. Wielu TikTokerów pokazuje własne mieszanki (np. Fabulosa + ciepła woda w sprayu jako uniwersalny środek). Rozumiemy to: za niewielkie pieniądze dużo radości ze sprzątania.
  • „Spray & Wear” odświeżacz tkanin: Również godny uwagi trend: odświeżanie ubrań lub zasłon bez prania, przez spryskanie ich. Fabulosa ma też takie produkty (które nawet zabijają bakterie powodujące zapachy). Testowaliśmy kurtkę, która pachniała jedzeniem; spryskaliśmy ją Fabulosa Fresh Breeze. Po wyschnięciu kurtka pachniała znacznie lepiej – świeży zapach, brak stęchlizny. Przydatne! Trzeba uważać, by nie spryskać za dużo, by nie powstały plamy; najlepiej rozpylać z dystansu.

Podsumowując: Fabulosa może i stała się hitem dzięki TikTokowi, ale same produkty nie zawodzą. Dobrze czyszczą (porównywalnie do zwykłych marek) i dodają silny element zapachowy, co wiele osób bardzo ceni. To jak mieć środek czystości i odświeżacz powietrza w jednym. Oczywiście, jeśli jesteś bardzo wrażliwy na zapachy lub wolisz neutralne sprzątanie, to nie dla ciebie. Ale rozumiemy hype: sprzątanie staje się naprawdę przyjemniejsze, gdy podczas i po pracy nagradza cię piękny zapach w domu. Biorąc pod uwagę cenę i brak testów na zwierzętach, jesteśmy fanami. Najlepsze zastosowania: blat, podłogi, powierzchnie łazienkowe i właściwie wszędzie, gdzie codziennie przetrzesz ściereczką. Fabulosa może nie jest rewolucyjna pod względem mocy czyszczenia – nie czyści lepiej niż inne – ale #FabulosaFeeling (jak sami to nazywają w social media) jest prawdziwe: masz to „naprawdę dobrze posprzątałem” uczucie, częściowo dzięki temu, że czujesz i widzisz (błyszczące i pachnące). Psychologia czy nie, działa motywująco. Więc naszym zdaniem: nie czysty hype, ale wartościowy dodatek do twojego arsenału sprzątającego. Mówimy: spróbuj uniwersalnego środka lub perfum do prania Fabulosa i przekonaj się sam, czy dołączysz do zespołu „pachnącego sprzątania”.

Czy to naprawdę działa, czy to hype? Nasza ostateczna ocena

Przetestowaliśmy trzy hity z viralowego świata sprzątania i możemy stwierdzić: wiele z tych produktów jest popularnych z powodu. Oczywiście media społecznościowe odgrywają rolę w podkręcaniu oczekiwań – krótki przyspieszony filmik na TikToku sprawia, że wydaje się, jakby piekarnik sam się czyścił pod wpływem The Pink Stuff, albo że Scrub Daddy magicznie rozpuszcza przypalony brud. W rzeczywistości nadal musisz samemu trochę się napracować. Ale te narzędzia naprawdę ułatwiają i uprzyjemniają pracę:

  • The Pink Stuff: Czy działa naprawdę? Tak, w dużej mierze. To nie różdżka, ale potężne narzędzie do wielu trudnych zadań sprzątających. To, co było hype’em (ktoś przecierający drzwi piekarnika jednym palcem) jest przesadzone, ale sedno się zgadza: Pink Stuff to świetny środek na uporczywy brud.
  • Gąbka Scrub Daddy: Czy działa naprawdę? Zdecydowanie. To gadżet, który zostanie na dłużej. Hype dawno przerodził się w solidną reputację – miliony sprzedanych gąbek na całym świecie – i słusznie. Teraz znajdziesz ją nawet w holenderskich sklepach jak Action, co pokazuje, jak bardzo stała się mainstreamowa. To nie gadżet, ale naprawdę praktyczne narzędzie.
  • Produkty Fabulosa: Czy działają naprawdę? Tak, w tym sensie, że robią to, co każdy środek czystości: sprzątają. Dodatkową warstwą jest doznanie zapachowe, które dla wielu jest motywujące i przyjemne. Nie ma tu rewolucyjnej technologii czyszczenia, ale to zmienia zasady gry dla twoich zmysłów podczas sprzątania. Hype to głównie: „wow, pachnie tak ładnie, chcę wszystko posprzątać!”. Cóż, jeśli to sprawia, że częściej sprzątasz, to kto narzeka? 😄

Może spodziewałeś się, że zdemaskujemy jakiś niewypał – produkt, który to tylko marketing i nic nie potrafi. Ale szczerze mówiąc, w naszych testach nie było prawdziwych rozczarowań. Jedyną uwagą jest: poznaj granice każdego produktu. Pink Stuff nie jest dla delikatnych powierzchni. Scrub Daddy potrafi wiele, ale nie jest papierem ściernym (więc bardzo przypalone piekarniki nadal potrzebują szczotki stalowej lub moczenia). Fabulosa jest świetna na zapach i normalne sprzątanie, ale na ciężki kamień może być potrzebny silniejszy kwas (np. ocet lub środek antykamień). Traktuj te viralowe produkty jako narzędzia, które ułatwiają życie, a nie jako cudowne środki, które zrobią wszystko bez wysiłku.

Dla nas na pewno sprawiają, że rutyna sprzątania jest przyjemniejsza. Złapaliśmy się na tym, że czekamy na „fajnie, zaraz z The Pink Stuff ogarnę ten brudny garnek” albo „zrobię pranie, żeby poczuć ten piękny zapach perfum do prania”. Brzmi głupio, ale hej, jeśli coś staje się viralem, bo sprawia, że domowe obowiązki są znośniejsze – nawet przyjemne – to my to popieramy. I najwyraźniej nie jesteśmy sami: na Instagramie i TikToku cleanfluencerzy i zwykli użytkownicy codziennie dzielą się swoimi doświadczeniami, poradami i nowościami w sprzątaniu. To działa zaraźliwie.

Chcesz spróbować? Jeśli jesteś ciekawy tych produktów, możesz je oczywiście sam wypróbować. W naszym sklepie internetowym znajdziesz wszystkie trzy wymienione hity i więcej. Chcesz zobaczyć na własne oczy, czy twój piekarnik znów zabłyśnie z The Pink Stuff? Albo jak Scrub Daddy radzi sobie z twoją przypaloną patelnią? A może masz ochotę na pachnące sprzątanie z Fabulosa Electric Rhubarb (tak, ten zapach istnieje i jest niesamowity)? Do dzieła! Nic nie daje takiej satysfakcji jak własne testy i widoczne efekty. Jesteśmy pewni, że nie będziesz rozczarowany – a może staniesz się fanem jak my.

Czy viralowe produkty do sprzątania są więc warte hype’u? Naszym zdaniem w dużej mierze tak. Wnoszą innowacje i zabawę do świata, który wcześniej był dość nudny (sprzątanie). A jeśli coś motywuje cię do sprzątania z przyjemnością, to jest na wagę złota, prawda? My na pewno będziemy śledzić trendy i testować nowe hity sprzątające. Bo kto wie, co TikTok pokaże nam w przyszłym roku – era nudnych płynów do mycia minęła, sprzątanie stało się trendem samym w sobie!

Powrót do bloga